Moi drodzy, przedstawiam metamorfozę Marzeny i Bartka. Mam nadzieję, że dla wielu z was będzie to motywacja do zadbania o siebie. Nic samo się nie zrobi, ale jeśli chcesz zadbać o siebie, TY musisz coś zrobić. Przeczytaj 🙂
Przedstawiam metamorfozę, która dla wielu z was może być bardzo motywująca. Szczególnie dla tych, którzy uważają, że nie mają czasu, za dużo obowiązków, za małe dzieci. Poza tym, obalamy mit, że najtrudniej zrzucić 5 kg. Może i trudno, ale nie jest to niemożliwe.
Przedstawiam moją siostrę Marzenę i szwagra Bartka, którzy postanowienia o zdrowej sylwetce przerodzili w rzeczywistość. Mało tego, wcale nie zrezygnowali ze swoich ulubionych potraw, w weekend pozwalają sobie na małego drinka, a do kawy zawsze znajdzie się coś słodkiego, zwłaszcza że mają małe dzieci i w domu pojawiają się słodkości. Jedzą „normalnie”. Jak więc udało im się osiągnąć tak dobre efekty? Dodam, że są rodzicami trójki dzieci, z czego najmłodsze ma kilka miesięcy. Jak przy natłoku obowiązków, bieganiem za raczkującym niemowlakiem, odrabianiem lekcji z pozostałą dwójką znaleźli czas, siłę i motywację?
Przede wszystkim są wytrwali i wiedzą co chcą osiągnąć. Zmienili kilka przyzwyczajeń- zamiast kanapy wybrali aktywność fizyczną, wystarczy godzina aktywności dziennie. Wybrali bieganie, bo taki sport lubią. I robią to systematycznie. Nie ma wymówki, ze pogoda nieodpowiednia. Do tego regularne jedzenie- porcje są naprawdę spore. Szwagier przekonał się do warzyw. Posiłki są kolorowe i urozmaicone. To najlepsza recepta na zgubienie kilku/kilkunastu kilogramów. Wartościowe jedzenie i aktywność fizyczna to gwarantowany efekt.
Pamiętaj, samo się nie zrobi. Trzeba poświęcić nieco czasu na planowanie posiłków i ruch, ale wierz mi, warto. Nic bardziej nie satysfakcjonuje niż osiągnięty cel. Bartek zrzucił 15 kg, efekt jest rewelacyjny. Marzena nigdy nie była otyła, ale po urodzeniu trójki dzieci sylwetka nieco się zmieniła. Teraz znów wygląda jak nastolatka, jej wystarczyło zgubić 5 kg aby osiągnąć efekt wow…czasami naprawdę niewiele trzeba by czuć się rewelacyjnie a wyglądać jeszcze lepiej.
Zresztą cała rodzina jada zdrowo, najmłodsza pociecha zawsze wyciąga rączkę i chętnie próbuje nowości, syn, maniak słodyczy sklepowych, dużo bardziej woli teraz wypieki mamy a najstarsza córka- niejadek, zaczęła jeść, a najbardziej smakują jej warzywa Mała zmiana, a olbrzymie efekty.
Jeśli chcesz zmienić swoje życie na lepsze, chcesz zgubić zbędne kilogramy, lub po prostu zacząć lepiej się odżywiać, serdecznie zapraszam!