Czy to w ogóle możliwe? Oczywiście. Powiem więcej, takie burgery są nie tylko zdrowe i smaczne ale przede wszystkim posmakują nawet mięsożercom. Odpowiednio doprawione smakują niczym najlepsza wołowina. No może trochę przesadziłam, ale naprawdę są pyszne.
Jakie warunki musi spełniać idealny burger?
Musi być soczysty, odpowiednio wysmażony i oczywiście (dla mnie bardzo istotne) dobrze doprawiony. Jeśli serwujemy go w klasycznej postaci- czyli z bułką, musi być oczywiście idealna bułka. Idealna? Chrupiąca z zewnątrz i mięciutka w środku. Ten przepis może i jest trochę czasochłonny ale jak się dobrze zorganizujesz to przygotowanie zajmie mniej czasu niż sądzisz.
Zaczynamy od burgera, czyli wegetariańskiego kotleta.
SKŁADNIKI:
- szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- szklanka ugotowanej białej drobnej fasoli
- 3 łyżki ulubionych otrębów
- 1/2 szklanki zmielonych, prażonych pestek słonecznika
- łyżeczka zmielonych (lub utłuczonych w moździerzu) ziaren kolendry
- mała papryczka chili
- cebulka dymka
- łyżeczka wędzonej papryki
- łyżeczka słodkiej papryki
- pół pęczka świeżej kolendry
- dwie łyżki sosu sojowego
- świeżo mielony pieprz
- łyżeczka zmielonych ziaren czarnuszki
- 2 łyżki oleju np. kokosowego
Przyznaję lista dość długa, ale przyprawy w tym przepisie są istotne. Dzięki dodatkowi wędzonej papryki mięsożercy mają wrażenie, iż spożywają „prawdziwego” kotleta, natomiast sos sojowy- jeden ze smaków u mami daje nam właśnie odpowiedni smak.
Fasolę i kaszę jaglaną zmiksuj w malakserze. Dodaj otręby, słonecznik, drobno posiekaną papryczkę chili i cebulkę. Wszystko dopraw przyprawami. Na koniec dodaj łyżkę świeżej, posiekanej kolendry (resztę zostaw do dekoracji). Masę dokładnie wymieszaj i wstaw na pół godziny do lodówki aby stężała.
Po tym czasie formuj kotlety. Podsmaż je z obu stron na złoty kolor a następnie wstaw do piekarnika na 20 min. na 180 st. C aby były ciepłe w środku.
Kotlety już mamy, teraz czas na bułki. W zasadzie to powinnam od nich zacząć, ponieważ bułki możesz upiec dzień wcześniej. I tak będziesz wszystko podgrzewać w piekarniku więc bułki nie muszą być ciepłe, świeżo upieczone.
SKŁADNIKI: (na 9 bułek)
- 250 ml ciepłego mleka
- 2 łyżki roztopionego masła
- 1,5 łyżeczki cukru trzcinowego
- łyżeczka soli
- 8 g świeżych drożdży (możesz użyć suszonych)
- jajko
- 3 szklanki mąki pszennej tj. ok. 540 g
- łyżka ziarenek czarnuszki lub sezamu
Z mleka, drożdży, cukru i łyżki mąki zrób zaczyn. Odstaw na 20 min. w ciepłe miejsce aby zaczął pracować. Gdy zaczyn trochę podrośnie jest gotowy.
W dużej misce przesiej mąkę, dodaj sól, zaczyn i jajko. Wyrabiaj, aż ciasto stanie się elastyczne i zacznie odchodzić od ręki. Oczywiście możesz użyć robota do wyrabiania. Ciasto odstaw na godzinę, aby podwoiło objętość. Po tym czasie odrywając po kawałku ciasta formuj bułeczki. Posmaruj je rozkłuconym jajkiem i posyp czarnuszką. Więcej na temat tego cudownego zioła poczytasz tutaj. Gotowe bułeczki odstaw jeszcze na 20 min. aby wyrosły.
Piecz w piekarniku nagrzanym do 200 st. C ok. 15 min. do lekkiego zrumienienia. Nie trzymaj ich w piekarniku zbyt długo, będą wtedy twarde. A tego nie chcemy. Bułeczki mają być mięciutkie jak te z supermarketu ale bez chemicznych dodatków.
Mamy już najważniejsze składniki, czyli bułkę i „wkład”. Czas złożyć hamburgera. Nie dodawaj zbyt wielu składników. Wystarczy sałata, sos, plasterek sera. Dodatki mają jedynie podkreślić smak a nie zdominować go.
Polecam również artykuł na temat kasz. Znajdziesz go tutaj.
Mam nadzieję, że moja wersja będzie dla ciebie atrakcyjna. Smacznego.
